W dzisiejszych czasach (i nie tylko dzisiejszych) budując dom, większość z nas marzy o własnym domowym azylu, zaciszu. Nieodłącznymi elementami tego zacisza jest piękny ogród, taras, miejsce „dla siebie”. Nierozerwalnie ważną częścią tej realizacji jest również kominek.
I choć wielu myśląc o kominku przychodzi na myśl: ogień, przyjemne ciepło, relaks, to wciąż krąży wiele mitów wśród oponentów kominkowych w temacie nieestetyczności, kurzu czy innych niepożądanych zjawisk. Wynika to z błędnego podejścia do tematu kominków (o tym poczytacie w innym artykule) tak usilnie propagowanego w Polsce w latach 90 ubiegłego wieku oraz pierwszej dekadzie obecnego.
Dobrze wybudowane palenisko kominkowe lub piecowe nie tylko odwdzięczy się nam piękną i czystą wizją ognia ale również da przyjemne (nie przegrzane!!!) ciepło w długim czasie, a nawet może służyć jako ogrzewanie pomieszczeń całego domu.
Za sztandarowy przykład może służyć tu m.in. Austria, gdzie ponad 60% gospodarstw domowych ogrzewanych jest biomasą oraz co 2 lata organizowane są targi zduńskie KOK (www.kok-austria.at) , czy utworzono inicjatywę Federalnego Ministerstwa Ochrony Klimatu, Środowiska, Energii, Mobilności, Innowacji i Technologii (BMK) w zakresie ochrony klimatu o nazwie klimaactiv (www.klimaaktiv.at), wspierającej działania na rzecz OZE w tym drewna.
Wzorem naszych austriackim przyjaciół oraz naszej rodzimej polskiej tradycji, coraz więcej osób decyduje się przy budowie kominka w domu na system akumulacyjny (zwany także ciepłym, energooszczędnym, kumulacyjnym, zduńskim itp.).
Jednak co kryje się pod tym zwrotem? Postaramy się przybliżyć ten termin w poniższym artykule.
Kominek akumulacyjny a pieco-kominek?
Aby wyjaśnić różnice pomiędzy tymi dwoma paleniskami, należy wpierw wyjaśnić czym oba się charakteryzują.
Oba urządzenia po pełnej zabudowie i wykończeniu wyglądają identycznie. Ich główna wspólna cecha to utrzymywanie ciepła przez kilka do kilkunastu godzin po skończonym procesie palenia, a nie jedynie w jego trakcie. Czyli mówiąc wielkim skrócie, palimy po to aby nacieszyć się wizją ognia oraz naładować całą bryłę energią cieplną, którą wykorzystamy w dłuższym czasie.
Kominek akumulacyjny jest to wkład kominkowy (najczęściej stalowo-szamotowy), który łączy się za pomocą specjalnych kształtek wykonanych z odpowiedniej masy ceramicznej z kominem spalinowym. Kształtki te odbierają ciepło zawarte w dymie, pełniąc jednocześnie funkcję odpylenia i filtru. Do komina trafiają częściowo wystudzone spaliny (250 – 400°C), a naładowane energią cieplną kształtki oddają nam temperaturę do pomieszczenia za pomocą promieniowania, gdy przestanie napływać już do nich ciepło wewnątrz z gorących spalin.
Całość zabudowana jest w dowolnej formie (odpowiadającą oczywiście warunkom technicznym) płytami wykonanymi z podobnej masy ceramicznej (nie jest to czysty szamot-ten nie ma odpowiednich właściwości akumulujących).
Płyty te promieniują ciepłem na pomieszczenia zakumulowanym w kształtach dymowych oraz w samych płytach, oddając ciepło z zabudowy wkładu kominkowego.
Dlatego nazywamy ten rodzaj energii promiennikową lub rozproszoną (inaczej także promieniowaniem podczerwonym – najzdrowszym, jak wiemy, dla organizmów żywych).
Pieco-kominek natomiast jest to bardziej zaawansowane urządzenie, typowo grzewcze. Tutaj nie mamy wkładu kominkowego, a wkład piecowy, charakteryzujący się dużymi pojemnościami cieplnymi. Wynika to z faktu, iż jest to palenisko wykonane z prefabrykatów ceramicznych. Metalowa jest jedynie ramka drzwi z ulokowaną w niej szybą (zazwyczaj podwójną). Ściany paleniska to gruba (ok. 15 cm) specjalna masa ceramiczna, odpowiednio skręcana przez wykwalifikowanego wykonawcę (najlepiej zduna).
Tak wykonane urządzenie łączy się, jak to było w przypadku kominka akumulacyjnego, kształtkami ceramicznymi z kominem. Jednak w tym przypadku mamy do czynienia z odpowiednio obliczoną liczbą kształtek dymowych, dopasowaną do potrzeb ogrzewniczych danego domu. Jest ich jednak zazwyczaj znacznie więcej niż w poprzednim, opisywanym przypadku. Jest to wynik dużo większych możliwości energetycznych samego paleniska. Całość również zabudowuje się płytami ceramicznymi i dowolnie ozdabia przy pomocy odpowiednich materiałów zduńskich niewrażliwych na rozszerzalności i temperaturę.
Tego rodzaju pieco-kominek ma znacznie wyższą temperaturę w palenisku (ok. 800°C), a temperatura (z uwagi na większą ilość kształtek), wystudza się do niższych wartości (170 – 220°C). Nie powinniśmy schodzić poniżej tych wartość, gdyż zaburzy nam to ciąg kominowy i możemy mieć niemałe problemy z paleniem w takim piecu, stąd ilość kształtek powinna być dokładnie obliczona.
Na poniższym schemacie widać rozłożenie temperatur dla systemu ułożenia kształtek wachlarzowego (a) i wznośno-opadowego (b).
Kolejna różnica między paleniskami to czas oddawania ciepła. W kominku akumulacyjnym jest to ok 4-6 godzin, natomiast w pieco-kominku aż do 12 godzin!!!
Jak można zauważyć również w tym rodzaju paleniska nie dokładamy drewna, a jednie rozpalamy odpowiednią jego ilość 2 x na dobę jeśli chcemy utrzymać temperaturę odpowiednią dla nas.
Nie ma tu także zjawiska przegrzewania pomieszczeń, unikamy wysokich mocy szczytowych. Dlatego w Austrii, Bawarii czy Czechach mówi się na te urządzenia „nowoczesne piece kaflowe”, choć nie zawsze mają one wykończenia kaflowe. W Polsce nawet mniejszość.
Warto aby oba urządzenia grzewcze, bez względu na które z nich się zdecydujemy, posiadały odpowiednie sterownie automatyczne, będące także swojego rodzaju zabezpieczeniem przed przegrzaniem (o tym w innym artykule).
Bezkompromisowo KAŻDE palenisko, nawet kominek zimny, musi posiadać bezpośrednie podłączenie wkładu do powietrza z zewnątrz, niezbędnego w procesie spalania. Według nowych wytycznych Ekoprojektu i budynków budowanych po 2021 roku, zaopatrzonych w rekuperację, jest to absolutna konieczność.